Radny Moskiewicz „głównym wykonawcą” wiaty! Inwestycja wciąż niedokończona!
Głównym wykonawcą wiaty w Jarszewie miał być 70-letni radny Michał Moskiewicz. Nasadzenia miały wykonać dzieci ze Szkoły Podstawowej, a strażacy OSP ogrodzenie. Tak wynika z wniosku Burmistrz Stanisława Kuryłło na tzw. granty sołeckie. Do dziś inwestycja nie jest zakończona!

Za wniosek do Urzędu Marszałkowskiego odpowiedzialna została Jolanta Materka – Sołtys Jarszewa, na co dzień księgowa w Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu Pomorskim. Projekt zakładał, że zostanie zrealizowany „systemem społeczno-gospodarczym z wykorzystaniem zasobów mieszkańców”. Z tym, że wiatę budowała zewnętrzna firma. We wniosku czytamy również, że miały powstać: ciągi piesze, ławki wraz z miejscem na ognisko oraz zbudowany kamienny grill. Do dziś nic z tych planów nie zostało zrealizowanych.

To nie koniec niespodzianek, które niesie za sobą wniosek Pani Sołtys Jolanty Materki do Urzędu Marszałkowskiego. Prace przy nasadzeniach miały wykonać dzieci ze Szkoły Podstawowej w Jarszewie a nowe ogrodzenie strażacy z miejscowej OSP. W celu zagwarantowania bezpieczeństwa najmłodszym użytkownikom (plac zabaw) planowano wykonanie ogrodzenia z paneli stalowych powlekanych. Jednak już w czerwcu było wiadomo, że decyzją Burmistrza Stanisława Kuryłło i Sołtys Jolanty Materki plac zabaw z Jarszewa zostanie przeniesiony do Miłachowa.

Sprawa wypłynęła w grudniu 2018. W sprawozdaniu rozliczającym dotację w wysokości 10.000 zł podpisanym przez Burmistrza Gminy Kamień Pomorski, Skarbnik Gminy i Sołtys Sołectwa Jarszewo rozliczono otrzymane dofinansowanie na budowę wiaty w Jarszewie. Mimo obowiązku dołączenia do sprawozdania zdjęć dokumentujących wiatę gmina Kamień Pomorski takich zdjęć nie dołączyła. W sprawozdaniu znalazł się za to zapis, że mieszkańcy „pomagali przy pracach montażowych wiaty jak i uporządkowaniu terenu wokół niego”. Sprawozdanie składano na dzień 31 października 2018. Zachowanie tego terminu było warunkiem niezbędnym do rozliczenia dotacji. W przeciwnym wypadku groziła konieczność zwrotu pieniędzy. I taka nastąpiła – Gmina Kamień Pomorski zwróciła do Urzędu Marszałkowskiego kwotę 10.381,00 zł. Jak stwierdza Burmistrz Kuryłło odsetki zwrócili „mieszkańcy Jarszewa”.

Sprawa wciąż jest rozwojowa, ponieważ po przeprowadzonym w ciągu 2 tygodni śledztwie Prokurator Rejonowy w Kamieniu Pomorskim umorzył postępowanie. Jednak zostało złożone na nie zażalenie. Zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa złożył również Urząd Marszałkowski.
Na tydzień przed wyborami sołeckimi w Jarszewie przy świetlicy wiejskiej stoi wiata, która została tak szybko wykonana, że zapomniano o zaimpregnowaniu drewna. Ciąg pieszy nie jest dokończony, rozebrane jest ogrodzenie, a część jego zniszczono wysypując na nie ciężkie kamienie. Trudno też odnaleźć zbudowany grill, a po placu zabaw nie ma już śladu. Dlaczego Rada Sołecka i radny Michał Moskiewicz nie kończą swojego projektu?
To jakiś żart już z tą wiatą
Jeśli zażalenie zostanie zlekcewazone poruszę niebo i ziemię, jak będzie trzeba to do Ziobry pojadę. Wszystkie media zaangazuje ogólnopolskie, pora pokazać jakiego Kamien ma burmistrza. Ciemny lud wybrał oto efekty. Wtopa w Jarszewie, wtopa z dyrektor mosiru, wtopa z kadekiem, radna w pgk, stadion w ruinie ,marazm na marnie i wiele innych. Trzeba być naprawdę ciemnym ludem żeby tego nie widzieć. Widzą za to dzień kobiet i pączki pod ratuszem. Obudzą się jak z Karpiem po 10 latach i będą zdziwieni co zastali…
A pani to nie czasem od Pana M że tylko jadem pluje ?
Nie napinaj się, bo pęknie ci żyłka pierdząca.
Nic nie zrobisz, jak mówi stare przysłowie pszczół „Ku….wa ku….wie łba nie urwie”!!!
Pani Marto w pełni popieram.Żebyśmy za 5 lat nie obudzili się jak Ostrowice.Skoro ciężko jest wykonać wiatę i się rozliczyć uczciwie to strach pomyśleć co się w gminie dzieje.